Darmowa dostawa od 160 PLN

Notatka z dziennika - Madera

Notatka z dziennika - Madera

Na Maderze jesteśmy pierwszy raz. Sława wyspy wyprzedziła naszą podróż na tą zielona wyspę. Nie można się temu dziwić, skoro najsłynniejszy piłkarz świata CR7 pochodzi właśnie z tego urokliwego miejsca. W zamian, miłość matki Madery przypomina każdemu, kto decyduje się odwiedzić wyspę, o swoim „cudownym dziecku”, o czym przekonaliśmy się zwiedzając wyspę.

         Zielone, naturalne ogrody, surowe, kamieniste klify, rozciągające się, porośnięte roślinnością wzgórza, widoki tafli wody po horyzont pozostawiają w pamięci i sercu ślad, o którym nie chce zapomnieć.
         Funchal to miejsce, skąd nasze kroki kierujemy najpierw na zachód wyspy. Po drodze zatrzymujemy się pod słynnym naturalnym wodospadem zwanym Wodospadem Aniołów czyli Cascata dos Anjos. Miliony, spadających kropel wody orzeźwia niejednego turystę, w tym i nas😊. Cabo Girão Skywalk – chciałbym powiedzieć, że ukryło się na wzgórzu, ale przeczy temu liczba odwiedzających. Szklany taras położony nad jednym z najwyższych europejskich klifów jest miejscem, z którego można podziwiać przepiękne widoki, poddać się refleksji piękna świata i sensu życia.
         Następny przystanek latarnia w Ponta do Pargo, skąd rozciąga się panoramiczny widok na Atlantyk. Cisza, słońce i majestatyczne uderzenia tafli oceanicznej wody w skalisty, masywny klif przylądka namawia nas do pozostania na dłuższa chwilę. Nieprzygotowana duchowo na wrażenia z pobytu w malowniczym ogrodzie Fanal, mogę dziś powiedzieć, że emocje z pobytu w nim przerosło moje oczekiwania. Nie oddam słowami uroku miejsca: oryginalnych, pokarbowanych, okrytych porostami drzew, których korony w niezwykły sposób układają swoje konary. Las, który jest tajemnicą i kryje tajemnice przeszłości. Miejsce gdzie chce się być.
Ponadto naturalne baseny w Porto Moniz, czarna plaża w Seixal, krajobrazy zielonych wzgórz i zboczy przeciętych miejscami ostrymi strumieniami wody tryskającymi ze skalistej ściany. Półwysep św. Wawrzyńca z licznym zatokami, klifami, połaciami traw na wzgórzach.
Te i wiele innych miejsc Madery naznaczanych niepowtarzalnością. Kilka dni to stanowczo za krótko, aby powiedzieć, że poznałam Maderę. To był zwiastun, być może większej miłości. Czas pokaże. Za nami doświadczenie odkrycia dla nas nowego, ale przed nami jeszcze wiele do poznania.

skarpetki do trekkingu

           W telegraficznym skrócie chce podzielić się jakie skarpety zabrałam na tą eskapadę. Do samolotu zawsze wybieram skarpety z merynosa z klasyczną, dłuższą cholewką. Nie lubię klimatyzowanych pomieszczeń, dają chłód, a ja lubię ciepło. Stąd skarpety wysokie, a dodatkowo wełna merino daje uczucie komfortu, gdyż stopa się w wełnie nie poci. Do walizki zapakowałam zakostki merino wool, świetnie sprawdziły się w klasycznych adidasach. Oczywiście cienka poszewka pościeli w krajach południowych zmusiła mnie do założenia skarpet do spania. I nie mylicie się, to też były skarpetki z wełny merino. Do walizki trafiły też sportowe merino. Mój wybór padł na skarpety merino sport beżowe. Jestem zwolenniczką kolorów casualowych. Natomiast mój mąż był niesamowicie zadowolony ze skarpet ze sportową wysoką cholewką i frottą w stopie. Fakt noszenia dobrych, ciepłych, naturalnych, termoaktywnych skarpet pozwolił nam cieszyć się wycieczką i nowymi miejscami.

Do usłyszenia mówię dziś po portugalsku - obrigado e até breve! Anna

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl