Zapach zielonych traw odchodzi, miejscami próbuje utrzymać swą moc.
Błękit nieba ustępuje szarości, nadciąga w górze armia, wspomaga ją silny wiatr.
Bałwany przesuwają się w rytmicznym tempie, nie widać ich końca, gwiżdże w uszach wiatr.
Zimne dni nie rozpieszczają warg, ani dłoni. Dostojnie prószy śnieg…
Melancholijnie zaczynam, ale to nie znaczy, że w moim sercu nie ma miejsca na zimę! Przeciwnie jest czas i miejsce dokładnie taki, jaki powinien być. Wkraczamy w grudzień, a wraz z nim w chłodne, śnieżne dni. Grudzień, to bardzo bogaty czas, jeszcze go nie przeżyłam, a już każdy dzień ma swój plan. Niezależnie od tego co wczoraj, dziś, czy jutro będę robić, w mojej głowie układa się lista - prezenty na święta! Czas świąt, najbardziej wyczekiwany, najzimniejszy na zewnątrz, najgorętszy w sercu. Od pierwszych dni ulice, sklepy zalewają dźwięki piosenki Jingle bells, jingle bells. Witryny sklepów przepychem ubrane łapią nasz wzrok i nie chcą go puścić. Ta relacja często kończy się wydrukiem paragonu fiskalnego. I masz babo placek😊 Pojawiają się wątpliwości. Kto ich nie ma! Kobiety, mężczyźni, młodzież, dzieci, jak mrówki pomykamy po wydeptanych ścieżkach. Wszyscy mamy jeden cel. Prezenty!
Przy stole wigilijnym, jak co roku, spotykamy się w gronie rodziny. Babcia, dziadek, rodzeństwo, mąż, żona, dzieci, wnuki, przyjaciele, jednym słowem rodzina. Mój plan na prezenty w tym roku to skarpety i czapki. Dla seniorów wybrałam szare i czarne skarpety bezuciskowe z wełny merino. Mama lubi czytać książki, często długo siedzi w fotelu, myślę więc, że skarpety ją ucieszą. Do skarpet zapewne dorzucę dobrą książkę. Cieplutkie stopy pozwolą na długie wieczory przy książce i imbirowej herbatce. Córki zapewne ucieszą wełniane czapki. Wełna merino ma wyjątkowe właściwości pielęgnacyjne, a moje panny, to wybitne ekspertki w dbałości o skórę. Czapka w warkocze będzie dla panny z długimi włosami, głęboka zieleń wełny merynosa podkreśli jej rudawe, cudne piegi. Druga młoda dama, która często snuje w obłokach, pod choinką znajdzie smerfetkę – czapkę krasnala. Ja zwał tak zwał. Jedno jest pewne. Wełniana czapka to luksus na głowie! Mąż! Jak on powie to powie. Strach się bać😊 Jak myślicie, czy czarna dokerka to dobry pomysł? Wiem, wybiorę zestaw czapki i skarpet merino wool. Wyjazdy offroad to jego hobby, z pewnością ciepła czapka i wełniane skarpety sprawdzą się nie tylko w Bieszczadach.
Lista powolutku zapełnia się. Pomysły gonią pomysły, lecz ja wiem, że prezenty to tylko dodatek. Czas! Twój czas! Jego nie zamkniesz w pudełku, nie obwiążesz wstążką, nie położysz pod choinką. Nie wymienisz go na inny kolor, rozmiar, model. Nie podlega reklamacji. Nie pośpieszysz go, ani nie zwolnisz. Nie dołożysz minuty, nie urwiesz kwadransa. Jeden, właściwy, bezcenny.
I dalej śnieg prószy, a ja nie mogę nakarmić oczu, chcę dotknąć,
Widok zimnej bieli, oziębłość szarości, głębię granatu, ciepło chłodu.
Anna